Mają pięćdziesiąt lat, a wciąż jakby młodzi. I w Olsztynie tego dowodzą - Jeremi Przybora i Jerzy Wasowski są już marką, której można zaufać - o spektaklu "Starsi Panowie Dwaj. Wespół w zespół" w reżyserii Julii Wernio w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie pisze Ada Romanowska z Nowej Siły Krytycznej.
Na scenie można usłyszeć 32 piosenki z repertuaru popularnego kabaretu. Wszystkie łączą ze sobą zaimprowizowane sytuacje - jak to u Starszych Panów. Julia Wernio jednak prezentuje swoje wersje, swoje scenariusze - takie swoje przedpiosenkowe entree. Wywołuje postaci Pana A i Pana B, Kaloryny, Damy z Piosenką, Hrabiny Tyłbaczewskiej, Dosmucacza czy Bladego i ubiera ich - opierając się na oryginalnych scenariuszach - w historie, które mogłyby również wydarzyć się dzisiaj, w jakimś pokoju u panów, może gdzieś za rogiem. Wszystkie epizody bawią, a przede wszystkim podkreślają, że liczy się to, co w drzemie w człowieku, a nie to, co go otacza. Dlatego dzisiaj starsi panowie to dobre antidotum na wyścig szczurów, na bijące jaskrawym kolorem neony, na kicz medialny i polityczne pustosłowie. Dlatego też Julia Wernio swój spektakl nazywa manifestem poetyckim. Słusznie? Jak sama mówi - szuka poezji, jakiejś kryjówki, gdzie przywita ją uśmiech, dobroć, el