To niesamowite, jak sztuki Sławomira Mrożka sprzed 20 - 30 lat nabierają współczesnych znaczeń! Najpierw był nieco zapomniany "Krawiec", teraz "Tango". "Tango" opublikowane w 1964 roku, od dawna uznawane jest za jedną z najlepszych sztuk Mrożka i wystawiane na całym świecie. To tylko jedno z potwierdzeń uniwersalności dzieła. Równie istotne jest, że analiza mechanizmów społecznych rządzących i naszym krajem jest tak samo aktualna wtedy, jak i dziś. Upadł system, wraz z nim jeszcze bardziej podupadła pozycja inteligencji. A przecież o tym jest m.in. "Tango". Ale Mrożek nie tylko widzi w karykaturalnym zwierciadle inteligencję. Stawia bardziej istotne pytania, co się stanie ze światem bez wartości, w którym zdegenerowała się nawet forma. Reżyser Maciej Englert prostymi zabiegami przesuwa czas akcji w koniec lat 90. Alfred to yuppie, jego ojciec artysta, dziwak, to podstarzały hipis. I jesteśmy w domu, bo Edkowi, który od wieków zawsze wygrywa, żadn
Tytuł oryginalny
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Szczeciński nr 250
Data:
25.10.1999