EN

24.08.1997 Wersja do druku

Tango dzisiaj

Najgłośniejszy utwór Sławomira Mrożka powoli przestaje być kluczem do zrozumienia polskiego społeczeństwa. "Tango" wciąż się podoba? Może tak, ale głównie z przyzwy­czajenia. Dramat Mrożka na­leży bowiem do literatury z klu­czem, której aluzje oddziałują głów­nie w chwili jej powstania. Z początkiem lat sześćdziesiątych dramat in­teligenta, spędzonego ze sceny przez triumfującego chama, pasjonował parę dominujących wtedy generacji: Kolumbów i pryszczatych, ZMP-owców i STS-owców. Im wszystkim dane było doświadczyć, jak ideał sięgał bruku, a utopijne nadzieje za­mieniały się w dekoracje, zdobiące panowanie aparatu. Dziś jednak trudno powiedzieć, by Mrożek w dalszym ciągu oświetlał zagadkę dziejów: inteligencja znaczy w skali społecznej tak mało, że jej rozczaro­wania przestają być interesujące. Nie jest przypadkiem, że "Tango" ożyło na chwilę w klimacie pierw­szych wyborów prezydenckich, któ­re oddały władzę w r�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tango dzisiaj

Źródło:

Materiał nadesłany

Wiadomości Kulturalne nr 34

Autor:

Jacek Zychowicz

Data:

24.08.1997

Realizacje repertuarowe