No i mamy nową premierę sztuki Mrożka. Tym razem Teatr Kameralny im. Modrzejewskiej może zapisać na swoje konto podwójny zysk. Prezentuje bowiem najlepszego, polskiego komediopisarza doby współczesnej w jego najlepszym wydaniu scenicznym - zaś pod względem repertuarowym może liczyć na niesłabnące powodzenie spektaklu wśród bardzo zróżnicowanej widowni. Dlaczego zróżnicowanej? Bo "Tango" Mrożka oddziaływuje na odbiorcę dwiema warstwami swojej konstrukcji dramatycznej - demonstrując niemal dosłownie sens jednej z wypowiedzi głównego bohatera sztuki, Artura: "na razie muszę dbać o formę - treści przyjdą potem..." Więc najbardziej przeciętny zjadacz teatralnego chleba znajdzie w najnowszym utworze Mrożka strawną dla siebie, czysto zewnętrzną pożywkę poprzez "akcję" i dialogi, przypominające dobrą szkołę farsową - zaś poszukiwacz intelektualnej przygody w teatrze, odkryje tu całe wewnętrzne bogactwo myśli w wymiarze z
Tytuł oryginalny
"Tango"
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska Nr 6