"Per Du II mit Wolfgang, Arnold & Joseph" z Nationaltheater w Mannheim na XVI Bydgoskim Festiwalu Operowym. Pisze Katarzyna Bogucka w Expressie Bydgoskim.
Na balet idę z mieszanymi uczuciami. O czym oni tańczą? - to moja pierwsza wątpliwość. Dlaczego muzyka "leci" z taśmy i kiedy siądzie elektryka? - kolejne. Wtorek wieczór. Cisza. Są. Międzynarodowa obsada tancerzy baletu z Mannheim (okazuje się, że grupa z zaprzyjaźnionego z Bydgoszczą miasta zrzesza przedstawicieli aż 11 nacji, w tym Polkę). Jest, zdaje się, kilkoro Azjatów. Po chwili w uroczym pląsie (przepraszam za niefachowe zwroty) przed publicznością pojawia się czarnoskóry młody tancerz. Nie powiem, całkiem przyjemnej postury. Pierwsze dźwięki... Przecież to Mozart! Pierwszy szok. W kanale siedzi prawdziwa orkiestra! Wspaniale! To kompletnie inna jakość spektaklu. A przy okazji taka orkiestra z niewiadomego powodu nagle się "nie zawiesi" (takiej formy strajku chyba w operach nikt jeszcze nie testował) - kilka razy w życiu widziałam przedstawienia, na których "padł dźwięk" i biedni tancerze musieli w ciszy wyliczać swoje kroki, zanim powr