"Opowieści biblijne" w choreogr. George'a Balanchine'a, Emila Wesołowskiego i Jacka Przybyłowicza w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
"Opowieści biblijne" dowodzą aspiracji Polskiego Baletu Narodowego jako czołowego zespołu w Europie. Ten spektakl pozornie jest mniej atrakcyjny od wielkich widowisk na scenie Opery Narodowej, do jakich w ostatnich sezonach warszawski balet przyzwyczaił publiczność. To składanka trzech drobniejszych choreografii, która jeszcze kilka lat temu byłaby nie do pomyślenia. Oto tego samego wieczoru możemy obejrzeć jedną z rzadko udostępnianych Polakom prac mistrza XX-wiecznej klasyki George Balanchine'a oraz dwa balety rodzimych twórców. Przed naszą choreografią dyrektorzy teatrów bronili się przez lata, choć pozycję w świecie zdobywa się głównie tym, co własne, a nie kopiując cudze arcydzieła. Cenny jak Picasso Wyjątek stanowi spuścizna Balanchine'a. Z nią jest jak z obrazami Picassa: każdy chciałby je mieć, nieliczni mogą sobie na to pozwolić. Nowojorski trust imienia zmarłego w 1983 r. rosyjsko-amerykańskiego choreografa starannie strzeż