Frank Dunai dedykował swą adaptację opowiadania Trzy lata tym wszystkim, którzy żałują, że Czechow napisał tak mało sztuk. Należy do nich niewątpliwie Zbigniew Zapasiewicz, skoro zdecydował się rosyjską prozę przedstawić widzom polskim w przekładzie z angielskiego. Być może korzystanie z istniejących adaptacji ma sens, nawet w podobnych przypadkach, jednak sądząc z rezultatów cała operacja przypomina sięganie lewą ręką do prawego ucha. Zamiast bowiem Czechowowskiego dramatu woli i namiętności oglądamy nudną salonową tragifarsę. Bogata w sensy treść opowiadania została zastąpiona przez banalną historię nieudanego małżeństwa prowincjuszki i zamożnego kupca, rozgrywającą się w mdłej atmosferze moskiewskiego salonu, gdzie równie nieważne jałowe są rozmowy o sztuce, pogodzie, rewolucji, śmierci i zajęciach służby. Nic wobec tego nie pozostaje z zamysłu autora, dla którego najważniejszy w utworze był konfl
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 9