EN

7.12.1994 Wersja do druku

Tańcz, póki możesz

Świetna muzyka, precyzyjna or­ganizacja przestrzeni gry, profesjo­nalna w pełni technika ruchowa, kondycja i dynamika działań - oto główne atuty ostatniej premiery Te­atru Ósmego Dnia - "Tańcz, póki możesz". Ale, ale... Po pierwsze - nazbyt długie celeb­rowanie wielu scen (jakby upajanie się nimi) powoduje powtarzalność ruchu ponad potrzebę i rozgrywanie aż do przesady niektórych sytuacji. Po drugie - widz gubi się w domys­łach, nie łapie linii przewodniej spe­ktaklu, całego ciągu myślowego, a jedynie poszczególne sekwencje. Wynika to z pewnej niejasności me­tafor scenicznych czy raczej ich wie­loznaczności (nie mylić z wielozna­czeniowością). Zupełnie więc nie wiem, czy moje skojarzenia są prawidłowe i czy mo­ja interpretacja czymkolwiek upra­wniona. Oto pokolenie 40-latków. Przygnębieni, przygaszeni, żyją ja­kąś nadzieją na spotkanie... Czeka­ją... Usiłują przekrzyczeć swoją sa­motność, rozczarowanie, zwrócić na siebie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tańcz, póki możesz

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Poznańska

Autor:

Błażej Kusztelski

Data:

07.12.1994

Realizacje repertuarowe