O VIII Międzynarodowym Festiwalu Tańców Dworskich "Cracovia Danza" w Krakowie pisze Agnieszka Malatyńska-Stankiewicz w Dzienniku Polskim.
Królowie i książęta, damy dworu i dworzanie oraz rycerze - nie tylko przechadzali się wczoraj po Krakowie, ale także pięknie tańczyli. Najłatwiej spotkać można ich było na Wawelu, na Rynku oraz na dziedzińcu pałacu Erazma Ciołka. A wszystko za sprawą wielkiego finału VIII Międzynarodowego Festiwalu Tańców Dworskich "Cracovia Danza". Na trzech scenach zaprezentowało się kilkadziesiąt zespołów tańca dawnego, a także bractwa rycerskie z Polski i zagranicy, m.in. ze Słowenii, Rosji, Białorusi, Włoch. Było tanecznie, kolorowo i radośnie. I nikomu nie przeszkadzał chwilami padający deszcz. - Jesteśmy w Krakowie po raz pierwszy i bardzo nam się tu podoba. Braliśmy udział w warsztatach, a teraz prezentujemy umiejętności naszego zespołu na scenach. Wiele się nauczyliśmy, nawiązaliśmy liczne kontakty. Chcielibyśmy przyjechać tu w przyszłym roku, ale to będzie zależało od tego, czy znajdziemy sponsorów - mówiła wczoraj po występie na Rynk