"Eden" w reż. Leszka Bzdyla w Teatrze Dada von Bzdülöw w Gdańsku. Pisze Mirosław Baran w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Leszek Bzdyl, poszukując raju, stworzył doskonałe widowisko. "Eden", najnowszy spektakl jego grupy Dada von Bzdülöw, to nowa jakość na trójmiejskiej scenie teatru tańca. Przed rozpoczęciem spektaklu widzów przywitali wszyscy występujący w nim artyści. - Eden nie ma początku i nie ma końca - mówił Leszek Bzdyl. - Tak samo nasz spektakl nie ma początku i nie ma końca. Trwa on dziewięćdziesiąt minut. Jeżeli dla kogoś to za długo, może teraz iść do kasy i oddać bilet. "Eden" jest widowiskiem zaskakującym, szczególnie dla widzów znających wcześniejsze spektakle Dady von Bzdülöw. Praktycznie nie ma tutaj szybkiego tempa, nietypowych rozwiązań choreograficznych, gry z konwencjami. Jest to chyba opowiedziany najbardziej "na poważnie" spektakl w dorobku tej formacji, choć, tak naprawdę, niewiele w nim sensów literackich, za to dużo czystego ruchu w wykonaniu aż szóstki tancerzy. Niezwykła też jest muzyka do "Edenu" autorstwa Grzegorza Weliza