o "Polu bitwy" Petera Brooka na zakończenie Olimpiady Teatralnej we Wrocławiu pisze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
"Polem bitwy", swoim ostatnim spektaklem, 91-letni Peter Brook wraca po trzydziestu latach do "Mahabharaty", jednego z dwóch najważniejszych (obok "Ramajany") hinduistycznych eposów. Wcześniej poświęcił jej swój legendarny, dziewięciogodzinny spektakl, który zdaniem wielu odmienił oblicze współczesnego europejskiego teatru. Jaki jest to powrót, przekonamy się już dziś, ale wiele wskazuje na to, że gdybyśmy zestawili obie te realizacje, dostalibyśmy dwa skrajnie odmienne podejścia do teatru. Po wielogodzinnym, epickim, olśniewającym bogactwem kostiumów spektaklu, dostajemy zrealizowane we współpracy Marie-Helene Estienne przedstawienie trwające niewiele ponad godzinę, z zaledwie czwórką aktorów i muzykiem na scenie, skupione na relacjach między nimi i zrealizowane bez inscenizacyjnego rozmachu. Prof. Mirosław Kocur oglądał na początku lat 90. Brookowską "Mahabharatę" w Glasgow, gdzie specjalnie z tej okazji przebudowano budynek dawnej zajez