W ramach Teatru Rzeczypospolitej od czwartku gości we Wrocławiu (na scenie Teatru Polskiego), gdański Teatr Wybrzeże. Przyznam się, że bardzo dużo obiecywałem sobie po zrealizowanym tam przez Krzysztofa Babickiego "Parku" Botho Straussa. Czytany wcześniej przeze mnie dramat zachodnioberlińskiego pisarza wydawał się stworzony wręcz idealnie dla teatru. Tymczasem siedząc na widowni miałem okazję przekonać się, iż niemieccy krytycy mają jednak trochę racji. Sztuka nie jest bowiem niczym nowym ani rewelacyjnym. O kryzysie cywilizacji, upadku moralności i innych tego rodzaju ważnych sprawach mówi się i pisze nie od dziś. Również pomysł wpisania mitycznych bohaterów (u Straussa są to szekspirowscy: Tytania i Oberon) w naszą codzienność nie oszałamia oryginalnością. Wypełniony elfami i nimbami gaj letniej nocy zamieniony zostaje przez Straussa w park. Przewrotnie jednak widz do końca nie ma pewności czy przypadkiem nie znajduje się w cyrku (te ryki
Tytuł oryginalny
Takich parków już nie ma
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Polskie nr 296