EN

11.01.1980 Wersja do druku

Taki teatr chciałbym kontynuować - mówi Zygmunt Hübner, reżyser "Spiskowców"

W piątek, 11 stycznia, na dużej scenie warszawskiego Teatru Powszechnego pierwsza w tym sezonie premiera. Na afisz wchodzą "Spiskowcy" Josepha Conrada. Jest to sceniczna adaptacja jego powieści "W oczach Zachodu", której dokonali Zygmunt Hübner i Michał Komar.

Trafiamy z fotoreporterem na jedną z ostatnich prób. Przy stoliku reżyserskim - obok Zygmunta Hübnera - Stanisław Radwan. Muzyka do spektaklu jest już gotowa i nagrana, i dziś właśnie odbywa się jej ostateczna synchronizacja z działaniami scenicznymi. Niektóre frazy aktorzy słyszą po raz pierwszy muszą się z nimi oswoić, wczuć. Dostosować do tych dźwięków rytm kroków, gesty, pauzy. Ponieważ dzisiejsza próba rozpoczyna się od aktu II, "na pierwszy ogień" idzie od razu jedno z najtrudniejszych miejsc w montażowych spektaklu: scena z retrospekcji bohatera. W ciągu 10 minut miejsce akcji, rekwizyty, nastrój zmieniają się kilkakrotnie. Trzeba ogromnej dyscypliny, by wszystko to zaczęło "grać"! I muzyka, i aktorzy, i światło, i dekoracje... Kolejne powtórzenia... Ekipa techniczna pracuje z nie mniejszym niż aktorzy wysiłkiem i poświęceniem. "W oczach Zachodu" zaliczana do tzw. "lądowej" grupy utworów Conrada, jest u nas powieścią mniej znan

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Kurier Polski" nr 10

Autor:

Zygmunt Hübner, zew

Data:

11.01.1980

Realizacje repertuarowe