"Pinokio" w reż. Roberta Drobniucha w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie. Pisze Błażej Kusztelski.
Ponoć "Pinokio" należy do jednej z trzech - obok Biblii i Koranu - najpopularniejszych książek wszech czasów. Nic dziwnego, że chętnie sięgają po nią teatry, także w Polsce, gdzie od 1946 roku odnotowano ponad 100 realizacji teatralnych na kanwie powieści Collodiego. Właśnie niedawno kolejną przygotował gnieźnieński Teatr im. A. Fredry. Bez wątpienia dziełko Collodiego cieszy się zasłużenie wielką popularnością i jako baśniowa przypowieść nie zestarzało się nawet na jotę. Nic dziwnego, że ta dramatyczna i zarazem komiczna, a jednocześnie wcale nie banalna i nie anachroniczna w swej wymowie historia drewnianego pajaca inspiruje także twórców filmowych. Pojawiają się nowe jej wydania, czego widomym przykładem wspaniała edycja sprzed trzech lat wydawnictwa Media Rodzina nie tylko z nowym współczesnym przekładem, ale i ze wspaniałymi ilustracjami znakomitego włoskiego twórcy Roberto Innocentiego. Warto dodać, że inny Włoch, Gianni Roda