EN

26.03.1998 Wersja do druku

Taka sztuka "Sztuka"

"Sztuka" nie jest jakimś niebotycznym fajerwerkiem literackim, intelektualnym, czy tym bardziej teatralnym. To trochę tak, jakbyśmy podglądali, podsłuchiwali sąsiadów, czy znajomych przez niewidzialną ścianę. Znamy trochę ich charaktery, przyzwyczajenia, wiemy z grubsza czego możemy się po nich spodziewać, więc na początku traktujemy ich wzajemne fochy pobłażliwie. A jednak z każdą minutą coraz bardziej dajemy się wciągnąć w konflikt i próbujemy sobie wyobrażać, jak my zachowalibyśmy się w takiej sytuacji. Czy bliższa jest nam postawa Serge'a lub Marca stojących na dwóch biegunach czy może tolerancyjnego Ivana? Niewątpliwą siłą "Sztuki" jest bezpretensjonalne przeniesienie prostej i teoretycznie banalnej sytuacji życiowej na scenę. Więzi łączące trzech wieloletnich przyjaciół zostają wystawione na poważną próbę. Źródłem konfliktu, pozornie błahym, jest zakup przez Serge'a białego i piekielnie drogiego obrazu. Przez ponad półto

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wrocławska Robotnicza, nr 72

Autor:

Krzysztof Kucharski

Data:

26.03.1998

Realizacje repertuarowe