Nie wiem czy istnieją dzisiaj w teatrze, nie mówiąc już o publiczności, jakiekolwiek wyrażenia o tym czym tak naprawdę jest teatr Brechta. W programie do "Opery za trzy grosze" wystawionej w "Ateneum" wydrukowano wprawdzie dwa dość istotne teksty na ten temat, ale nie zastąpią one przecież samych przedstawień, a więc praktyki teatralnej, która ostatecznie rozstrzyga o tym, jak ten Brecht dzisiejszy jest. A odpowiedź jest dość zaskakująca: Brechta tak naprawdę nie ma! Od wielu lat nie było liczącego się spektaklu brechtowskiego, a jednym z ostatnich był "Mahagonny" Krzysztofa Zaleskiego we "Współczesnym" w Warszawie zrealizowany dwanaście lat temu. Do tego jeszcze dwie "Opery za trzy grosze" - Janusza Nyczaka i Jerzego Grzegorzewskiego i to z ważniejszych spektakli wszystko. Brechta, nie ma, ale z całą pewnością jest legenda brechtowskiego teatru. I właściwie jedynie ta legenda może nas dziś interesować - zdaje się mówić Krzysztof Zaleski w sw
Tytuł oryginalny
Taka piękna "Opera"!
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna nr 60