"Mieszczanin szlachcicem" w reż. Zbigniewa Lesienia w Teatrze im. Szaniawskiego w Płocku. Pisze Milena Orłowska w Gazecie Wyborczej - Płock.
Płocki teatr zaprezentował w piątek pierwszą premierę sezonu: "Mieszczanina szlachcicem" Moliera z reżyserii Zbigniewa Lesienia. Jak było? Niezbyt ekscytująco, ale poprawnie i elegancko. Historia znana i lubiana: pan Jourdain, bogaty mieszczuch o dość prostym usposobieniu, chce dodać swemu życiu dystynkcji. Marzy o awansie społecznym, chce jak szlachcic wyglądać, wysławiać się, żyć. Dlatego najmuje nauczycieli tańca, muzyki, fechtunku, filozofii. Zaprzyjaźnia się z hrabią, który wyciąga z niego pieniądze, kocha w markizie, a córkę chce wydać tylko za syna tureckiego szacha... Wychodzi z tego kupa śmiechu, bo uczeń z niego słaby, a starania żałosne. Zresztą przecież wszyscy wiedzą, o co chodzi, pamiętają bezgraniczne zdziwienie pana Jourdaina, kiedy dowiedział się, że "on całe życie mówił prozą". Postać tego parweniusza genialnie zagrał i rozsławił jeszcze w wersji czarno-białej Bogumił Kobiela - niezapomniany pan Jourdain w produkc