Cezary Iber wziął na reżyserski warsztat najsłynniejszą sztukę zdobywcy Oscara za "Zakochanego Szekspira". Co mu z tego wyjdzie?
Tom Stoppard w swojej najbardziej popularnej sztuce postanowił uczynić głównymi bohaterami postacie, które w najsłynniejszym dramacie Williama Szekspira pojawiają się jedynie w tle. Rosencrantz (grany przez Pawła Kowalskiego) i Guildenstern (Tomasz Mycan) to dwaj przyjaciele Hamleta eskortujący księcia do Anglii. Ich śmierć Szekspir kwituje jednym zdaniem. Stoppard poszedł wiele dalej. Nie tylko wyciągnął ich na pierwszy plan, ale także dokonał rekonstrukcji całej historii. W jego sztuce nie zagłębiamy się więc w dylematy Hamleta z jego słynnym "być albo nie być" na czele, nie skupiamy się nad niemoralnym postępowaniem króla Klaudiusza, ani nie współczujemy Ofelii. "Rosencrantz i Guildenstern nie żyją" to błyskotliwa tragikomedia, która Stoppardowi zapewniła rozgłos. Powstała w połowie lat 60. Warto wspomnieć, że w 1990 roku autor wyreżyserował na jej podstawie film, w którym w główne role wcielili się Gary Oldman i Tim Roth. Nie był