EN

19.07.2005 Wersja do druku

Tajemniczy reżyser

Już niemal 200 bydgoszczan poznało osobiście warszawskiego reżysera Grzegorza Wiśniewskiego. O jego popularności zadecydował ciągnący się dwa tygodnie casting do spektaklu, który Teatr Polski wystawi po wakacjach. Wczoraj nastąpił moment kulminacyjny. Wiśniewski miał podać nazwiska pierwszych zwycięzców - zachował je jednak w tajemnicy

Choć większość starających się o rolę spodziewała się wyników w ubiegłym tygodniu, nie są znane do dziś. - Każdy wybór musi być dokładnie przemyślany. To praca z ludźmi, nie z paczką gwoździ - mówi reżyser. Wiśniewski chce zaangażować w "Plastelinie", sztuce na podstawie Sigariewa, co najmniej siedmiu amatorów. Wczoraj spośród pięciu wyłonionych we wcześniejszych castingach chłopców reżyser usiłował wybrać trzy osoby mogące wcielić się w rolę Spiry, postaci epizodycznej. - Powtórne spotkanie z nimi było konieczne - z przekonaniem opowiada Wiśniewski. Chłopcy, oprócz wielu prób z tekstem odpowiedzieć musieli na jedno ważne pytanie. - W rolę wpisana jest scena złożenia do trumny. Dla początkującego aktora to może być dość onieśmielające - stwierdza. - To młodzi, wrażliwi ludzie. Nie wiedziałem, czy są na to gotowi. Praca z nimi wymaga delikatności i skupienia. Obawy Wiśniewskiego okazały się bezpodstawne. Udało się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tajemniczy reżyser

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Bydgoszcz nr 166

Autor:

Aleksandra Lewińska

Data:

19.07.2005

Realizacje repertuarowe