"Komedia teatralna" w reż. Grzegorza Kempinsky'ego w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Henryka Wach-Malicka w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Istnieje przekonanie, że jeśli teatr daje komedię o teatrze, to najlepiej bawią się na niej... ludzie teatru. Prawda zaś jest taka, że sztuki o aktorach zawsze bawią publiczność, nie ma bowiem takiego widza, który nie chciałby zajrzeć za kulisy, posłuchać plotek czy podpatrzyć artystów w mniej oficjalnych sytuacjach. Autorzy o tym wiedzą, więc produkują podobnych tekstów sporo. Swoją "Komedię teatralną" napisał też skandynawski dramaturg Bengt Ahlfors, a Grzegorz Kempinsky ją przetłumaczył, swoim zwyczajem to i owo dopisał (żeby zbliżyć widzów do znanych im realiów) i zrealizował na scenie Teatru Śląskiego. I tak oto, przez trzy godziny, towarzyszymy zespołowi pewnego teatru (w mieście średniej wielkości). Zmaga się on z przygotowaniem nowej premiery oraz tajemniczym zarządem, który daje kasę na funkcjonowanie szacownej instytucji, ale i stawia jej konkretne (macie oszczędzać!) wymagania. Chytrość tej sztuki polega na tym, że nie