"Hotel Westminster" Raya Cooneya w reż. Bogdana Cioska w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Łukasz Rudziński w portalu Trójmiasto.pl.
Jak to w sztukach Raya Cooneya, dowcip sytuacyjny goni w komedii Teatru Miejskiego humor słowny. Wprawdzie spektakl nie ma farsowego tempa i nie jest tak śmieszny jak najsłynniejsze sztuki mistrza farsy, ale publiczność Miejskiego otrzymuje w "Hotelu Westminster" solidną porcję rozrywki na niezłym poziomie. Ray Cooney z wyjątkową łatwością komplikuje proste, wydawałoby się, sytuacje, demaskując bohaterów jako manipulantów i kombinatorów prowadzących podwójne, a niekiedy nawet potrójne życie. Wszystko zaś ociera się o groźbę skandalu obyczajowego, nieuniknionego, jeśli prawda wyjdzie na jaw. Schemat sztuk Cooneya zbudowany jest na komplikacjach losów głównego bohatera i jego pomocnika, przyjaciela lub podwładnego, wtłoczonego w dwuznaczne sytuacje, z których usiłuje on wyplątać siebie i sprawcę wszelkich problemów. W ten sposób labirynt kłamstw, fałszerstw i półprawd staje się coraz bardziej zawiły i nie przestaje śmieszyć publiczności