Na scenie wciśniętej w przestrzeń Klubu Uniwersyteckiego Kotłownia - trzy drewniane ściany wnętrza baraku. Barak stoi przy cmentarzu, miejscu pracy Micka (Jerzy Kaczmarowski). Mick zajmuje się likwidowaniem "przeterminowanych" grobów i produkcją bimbru, głównie na użytek swój i Mary (Maria Weigelt). Mary oprócz bimbru kocha plotki, dzięki którym Mick wie, o czym mówią ludzie w Connemara. A mówią wciąż o tajemniczej śmierci jego żony, choć od wypadku samochodowego, który był całkiem pospolity, bo po pijaku, minęło siedem lat. Tyleż lat tak samo płyną dni Micka, odmierzane butelkami bimbru. Publiczność zanurza się w ten czas, siedząc przy stolikach, zastawionych irlandzkim piwem (spoza scenicznej rzeczywistości). Kiedy z głośników słychać szum deszczu, nie wiadomo czy jego krople spadają tylko na przycmentarny barak, czy także na dach nad widownią. Ten dzień będzie inny: Martin (Tomasz Olejarczyk), który ma być pomocnikiem Micka, przyno
Tytuł oryginalny
Tajemnica po irlandzku
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Lubuska nr 220