>>> POETA "WYINTERPRETOWANY" Łatwo go "wyinterpretować" z dyskusji za pomocą pozornej głębi, filozofii na poziomie rodzinki z "Grupy Laokoona". Taki na przykład "Śmieszny staruszek". Nie musi być ani śmieszny, ani stary. Reżyser nie musi trzymać się ściśle jego tekstu, ale musi umieć logicznie myśleć. Otrzymuje podarek kłopotliwy jak kryształowy wazon. Nie wszyscy wiedzą, co z nim zrobić. "Przyrost naturalny" kończy się tą samą sceną, którą się zaczął. Dwoje młodych ocalonych z kataklizmu zaczyna flirt. Jak przed katastrofą. O co chodzi? Ludzkość jest niezniszczalna, śmierć musi ustąpić życiu? Ludzkość jest bezmyślna - popełnia te same błędy w dążeniu do tej samej katastrofy? Człowiek częścią natury - dominująca rola biologii? Człowiek jest niszczony, żeby mógł się odrodzić lepszy? Ten powracający w zakończeniu motyw ma wiele znaczeń, choć każde z nich jest w jakiś sposób truizmem. Można nawet bredzi�
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiedza i Życie nr.7