EN

26.03.2007 Wersja do druku

Tabu złamane do kwadratu

Najnowsza sztuka Ingmara Villqista "Kompozycja w słońcu" jak zwykle u tego autora jest zawikłana i niejedno­znaczna. Akcja została oparta na mrocznej tajemnicy i grzechu. Bohate­rowie łamią tabu w imię "złej" miłości. Czy jednak miłość usprawiedliwia grzech? Czy sami powinniśmy się uka­rać, a może nie jest to pokuta, tylko tchórzostwo?

Ciężki od emocji, gęsty klimat spektaklu tworzą aktorzy, po­ruszający się w delikatnej i za­gmatwanej materii uczuć. Nie ma sce­nicznej rampy. Widzowie otaczają sce­nę z trzech stron. Siedzą blisko, na wyciągnięcie ręki, prawie w pokoju "dziwoludów" - grzecznej Trudi (Do­rota Lulka) i zbuntowanego Eugena (Dariusz Siastacz). Przestrzeń jest nie­wielka, tylko dwa łóżka i wysokie okno zasłonięte gęstymi firanami. Scenogra­fia jest zbyt ciężka i dosłowna jąkną tak małą przestrzeń i kameralną historię. Być może miała wywołać uczucie klaustrofobii? - Opowiedz mi, jak jest w kuchni - prosi Eugen, kręcąc guzik od koszuli. Od pierwszych chwil domyślamy się, że tych dwoje łączy kazirodcze uczucie. Chociaż są dorośli, zachowu­ją się jak dzieci. Ale dlaczego muszą być cicho, ukrywać się? Przed kim? Kiedy zasypiają, pojawia się Pani Maria (Małgorzata Talarczyk). Sunie wolno, z trudem, przystaje, opierając na krześle... Czasem os

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Tabu złamane do kwadratu

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Bałtycki Nr 72

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

26.03.2007

Realizacje repertuarowe