"Gdy przyjdzie sen - tragedia miłosna" wg tekstu i w reż. Pawła Wolaka i Katarzyny Dworak w Lubuskim Teatrze im. Leona Kruczkowskiego w Zielonej Górze. Pisze Andrzej Lis, członek Komisji Artystycznej XXII Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Bohaterka sztuki, Basia, nie lubi swojej wsi. "Urodziłam się we wsi Borówka. Trudna wieś... Po jednej stronie góra, po drugiej góra. Jak w kotle ta wieś schowana. Wiosną zalewa ją woda, zimą śnieg zasypuje, latem gorące powietrze dusi, jesienią pięknie jest." Nie da się w niej żyć, nie da się wyjechać. Im bardziej życie na wsi doskwiera, tym boleśniejsze bohaterkę dopadają demony. Tragiczne, gwałtowne, śmiertelne dopełnienie jej żywota to konsekwencja naturalna, nieunikniona. Bowiem bohaterka, nie godząc się na swoją egzystencję, staje się dla społeczności wiejskiej nosicielką wszelkiego zła, które musi zostać ostatecznie oczyszczone, wyplewione, nawet jeśli oznacza to śmierć. Zasady zawsze były proste i oczywiste. Im bardziej radykalne, tym bardziej budziły trudne do opanowania emocje, którym nie można było przeciwstawić racjonalnych motywów postępowania i działania. Tak funkcjonuje wieś w sztuce Katarzyny Dworak i Pawła Wolaka. Z