Pięć lat po wystawieniu głośnej "Morfiny" w Teatrze Śląskim w Katowicach Ewelina Marciniak wraca do poczytnej prozy Szczepana Twardocha - reżyserując na deskach legendarnej hamburskiej Thalii historię Jakuba Szapiro, żydowskiego boksera, króla przedwojennej Warszawy - pisze Michał Centkowski we Newsweeku.
I znów zachwyca publiczność oraz krytykę, świadomie i konsekwentnie wywracając opowieść o męskim świecie prostych rozwiązań, w którym przemoc jest jedynym narzędziem budowania ładu, na nice. "Bokser" - pod takim tytułem w Niemczech ukazała się powieść Twardocha - zręcznie przepisany przez Jarosława Murawskiego, w interpretacji Marciniak staje się zmysłową, hipnotyczną, choć w gruncie rzeczy kameralną opowieścią o relacjach, które sprawiają, że jesteśmy tym kim jesteśmy, o tym jak bardzo rozpaczliwie pragniemy żyć. I o kobietach. Bo to one, a nie Jakub, są prawdziwymi bohaterkami spektaklu. Ruina eleganckiej przedwojennej kawiarni pełna luster i kryształowych żyrandoli, ze wspomnień o beztroskich czasach roztańczonego międzywojnia, zaprojektowana przez Mirka Kaczmarka, staje się tłem do fascynującej, gęstej od emocji psychologicznej układanki. Marciniak jak zwykle swobodnie bawi się konwencjami, igrając z literackim pierwowzorem tworzy