- Przedstawienie "MaminSzymek" to dla mojej mamy laurka - mówi Szymon Majewski o monodramie w Och-Teatrze, w rozmowie z Sylwią Arlak w naszemiasto.pl.
Najpierw był "One Man Show", teraz przyszedł czas na kolejny monodram. "MaminSzymek" w Och-Teatrze opowiada o relacji łączącej znanego dziennikarza i satyryka, Szymona Majewskiego z jego mamą (premiera 13.04. w Och-Cafe). Podczas przedstawienia nie brakuje zarówno humoru, jak i momentów wzruszeń. To emocjonalny rollercoaster, zarówno dla widzów, jak i dla samego Majewskiego. Nam opowiedział o tym, co było najtrudniejsze podczas realizacji projektu, jaki był w młodości i czy chciałby wrócić do czasów, gdy o wszystkim decydowała jego mama. Co by powiedziała pana mama po obejrzeniu spektaklu "MaminSzymek?" - Myślę, że byłaby wzruszona, ale też ucieszona, bo czynię z niej superbohaterkę. Uwielbiała się śmiać, więc na pewno śmiałaby się gdzieś z boku. Podczas prac nad spektaklem docenił pan bardziej wysiłek mamy? - Kiedy przygotowywałem monolog, zauważyłem, że moja mama wielokrotnie dała radę, mimo że wówczas wydawała mi się bardz