EN

21.07.2009 Wersja do druku

Szymanowski w Bastylii, Warlikowski w Szczecinie?

- Jestem starciem Zachodu ze Wschodem, bo pochodzę z Polski i w pewnym sensie jestem osadzony we Francji, więc mam w sobie dwie kultury. Zawsze jednak staram się być - jeśli tak można powiedzieć - ambasadorem wizerunku Polaka na Zachodzie, pokazać - na ile to możliwe - co Polak myśli i czuje - mówi KRZYSZTOF WARLIKOWSKI, reżyser, dyrektor Nowego Teatru w Warszawie.

To już czwarta pańska premiera w Paryżu. Tym razem "Król Roger" Szymanowskiego, w którym podejmuje pan problem relacji dwóch światów i kultur, Zachodu i Wschodu. Skąd taki pomysł? - Ja sam jestem starciem Zachodu ze Wschodem, bo pochodzę z Polski i w pewnym sensie jestem osadzony we Francji, więc mam w sobie dwie kultury. Zawsze jednak staram się być - jeśli tak można powiedzieć - ambasadorem wizerunku Polaka na Zachodzie, pokazać - na ile to możliwe - co Polak myśli i czuje. Moja kolejna premiera w Paryżu, opera "Król Roger" Szymanowskiego, jest kontynuacją moich koncepcji artystycznych i postawy osobistej. W tym sensie nie ma w niej nic nadzwyczajnego. Jak pan wybiera kolejne sztuki teatralne czy opery? Czy jest w tym jakiś klucz? - Jest wielka machina operowa, którą ja raczej nie steruję. Ale obecnie mam możliwość odpowiedzieć "tak" lub "nie" na konkretną propozycję. Realizacji poprzednich spektakli operowych w Paryżu: "Ifigenii wTaurydzie",

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szymanowski w Bastylii, Warlikowski w Szczecinie?

Źródło:

Materiał nadesłany

Kurier Szczeciński nr 139/20.07

Autor:

Dariusz Długosz

Data:

21.07.2009

Wątki tematyczne