SZTUKI Czechowa - zawsze chętnie grywane przez ludzi teatru i wdzięcznie przyjmowane przez publiczność - kuszą inscenizatorów swoimi rozległymi możliwościami interpretacyjnymi. Wiadomo, że sam autor zwał je komediami, wystawiano je jednak i w ten sposób, że bardziej prowokowały do łez niż do śmiechu. Idealnym rozwiązaniem wydawałoby się zatem umiejętne utrzymanie tej dwoistości tonu, tak charakterystycznej dla autora "Wujaszka Wani" i tak wzbogacającej wszystkie jego utwory. Ale rozumiem również pokusy, które niesie tekst tego typu, toteż nie dziwię się Adamowi {#os#835}Hanuszkiewiczowi{/#}, że próbuje wypracować i na tym polu jakiś własny, odmienny styl czechowowskiej interpretacji. W dodatku zgodny z dotychczasową linią repertuarową Teatru Narodowego, czyli z próbą odmłodzenia i odnowienia wielkiej światowej klasyki przez spojrzenie na nią okiem współczesnego widza. Bez obowiązkowego oglądania się na tzw. tradycje. Ju�
Tytuł oryginalny
Szyderczy Płatonow i czarująca Gabriela (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Pracy Nr 27