"Studio 63", to nazwa nowego teatru telewizyjnego, czy raczej nowej jego formy, a którego inauguracyjny występ odbył się w postaci zaprezentowanej olbrzymiej masie widzów sztuki Tadeusza Różewicza pt. "Świadkowie - czyli mała stabilizacja". Jak powiedział swego czasu pewien poczciwy finansista, popierający warszawskie "Qui pro Quo", o spektaklu premierowym tegoż teatrzyku, iż "to nie jest program na premierę", to z pewnych względów można by to samo powiedzieć o "Świadkach". Niewątpliwie bowiem mnóstwo zacnych i pełnych dobrych chęci spektaktorów nie bardzo zrozumiało, o co w tej zawikłanej sztuce chodzi, a zapewne też wielu było bardzo dotkniętych, że wystawiono ich umiejętności poznawcze na tzw. szwank. Bo umówmy się przede wszystkim co do jednego, aby nie było nieporozumień. Telewizja jest dziedziną sztuki, a właściwie - transmisji sztuki, jak najbardziej masową. W tej zaś masowości przeważają jak to nas poucza statystyka - ludzie wcale nie
Tytuł oryginalny
Szydercy i "mała stabilizacja"
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni - Katowice nr 32