EN

30.07.2009 Wersja do druku

Szybko płynie życie

Andrzej Domalik skrócił i skondensował dramat Czechowa, usunął postaci epizodyczne, umieścił całość w umownej scenografii, dyskretnie tylko przywołującej rosyjskie realia.

Pierwszy akt (na który składają się dwa pierwsze akty dramatu) dzieje się w jasnej, choć klaustrofobicznej przestrzeni. Salon sióstr Prozorow jest wielki, pustawy, obity jasnym drewnem. Nie ma okien, a niski sufit potęguje wrażenie zamknięcia. W drugim akcie scenę przedziela biały przezroczysty ekran. Przed nim sypialnia Iriny i Olgi z dwoma łóżkami i ustawioną między nimi szafką z zegarem. Symetria, oszczędność, surowość - meble są stare, ale mało ozdobne, jasne, przetarte. Jedyne barwne plamy to czerwone pluszowe kapy w róże na łóżkach. Za ekranem widzimy ogród - nagie drzewka osadzone na drewnianych stojakach, huśtawkę, ławkę. Ale nie ma tu przestrzeni, powietrza: ogród zamykają drewniane ściany. W końcowych scenach pożegnania znika sypialnia, jesteśmy w ogrodzie, ale nadal w przestrzeni zamkniętej. Na takim tle bohaterowie Czechowa wydają się osobni i samotni, pomniejszeni i przytłoczeni. Ich sylwetki rysują się wyraziście, odcinają

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szybko płynie życie

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta w Krakowie nr 76

Autor:

Joanna Targoń

Data:

30.07.2009

Realizacje repertuarowe