EN

1.01.1959 Wersja do druku

Szwajcarskie jasełka

Frisch mnie rozczarował. Na Zachodzie porównywano go z Durrenmattem. To nie jest Durrenmatt. To nawet nie jest gorszy Durrenmatt. To już raczej jest gorszy Brecht. Ale dużo gorszy. U Brechta świat jest skomplikowany i ale­gorie bardzo proste. Alegoria jest zabiegiem intelektualnym i dydak­tycznym. Tłumaczy, sądzi, wyjaśnia. Właśnie tak jak w średniowiecznym moralitecie. Tyle tylko, że morał u Brechta jest nowoczesny. U Frischa świat współczesny pojęty jest bardzo naiwnie, nawet więcej: pły­ciutko i prymitywnie. Natomiast ale­gorie są ciemne, skomplikowane i wieloznaczne. Są tylko zabiegiem stylistycznym. Udziwniają. Mogę zresztą mówić tylko o "Bie­dermannie i podpalaczach". Bieder­mann jest mieszczaninem, kim są podpalacze, nie jest do końca wia­domo. A więc naprzód o tym, co rzeczywiście jest w tej sztuce po­wiedziane. Biedermann jest fabry­kantem olejku do włosów, w mieś­cie, w którym bez przerwy wybu­chają pożary. Spłonął cyrk, sp�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Szwajcarskie jasełka

Źródło:

Materiał nadesłany

?

Autor:

Jan Kott

Data:

01.01.1959

Realizacje repertuarowe