"Odpoczywanie" w reż. Pawła Passiniego w Teatrze Łaźnia Nowa w Krakowie. Pisze Katarzyna Rączka w Teatrze.
Wygląda amatorsko. Jakieś zbite z kantówek ramy, na nich tiulowe, mleczne zasłonki. W głębi duży, czarny fotel dentystyczny. Większą część sceny zajmuje usypany na środku kopiec czarnej i żyznej ziemi, niczym miejsce właściwego życia. Cztery portrety wbite w ziemię przywodzą na myśl portrety trumienne naszą pamięć. Lub jej brak. W bielonej sali dawnego kościoła ewangelickiego w Srebrnej Górze cała ta scenografia sprawia wrażenie skleconej naprędce na jakiś niespodziewany, improwizowany występ. "Odpoczywanie" nie potrzebuje obudowania maszynerią, jest surowe. Naddatkiem jest tylko muzyka wygrywana na organach przez Rafała Rękosiewicza. Siedzi z boku, w czarnym kapeluszu, lekko przesuwa palcami po klawiszach, jest cichym mistrzem tej dziwnej ceremonii. Z tyłu, za zasłonami, przechadza się odziany w ciemny kubrak główny bohater - to Wyspiański. Reżyser zaś, Paweł Passini, skwapliwie otrzepuje z ziemi portrety i, w akcie uruchamiania sceniczneg