Chcemy pewnej refleksji i zadumy, a nie świątecznego plastiku. Nasze przedstawienie jest magiczne, bajkowe, a przez to świąteczne - mówi Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku o premierze baletu "Dziadek do orzechów" z choreografią Karola Urbańskiego.
Rz: "Dziadek do orzechów" w Operze na Zamku jest oparty na oryginale E.T.A Hoffmanna, nie zaś na często wystawianej wersji Aleksandra Dumasa. Skąd taki wybór? Jacek Jekiel: Najwspanialsze są bajki Andersena, braci Grimm. Z tego samego literackiego korzenia pochodzi opowiadanie Hoffmanna. Dla mnie to lepsza wersja od infantylnej adaptacji Dumasa. Interesowała mnie oryginalna opowieść Hoffmanna, ponieważ "Dziadek do orzechów", jeden z trzech wielkich baletów Piotra Czajkowskiego w kanonie baletu klasycznego, jest mocno zakorzeniony w świadomości ludzi. To spektakl bożonarodzeniowy, kojarzony ze świąteczną feerią. Natomiast zagubiła się istota opowieści, którą Hoffmann chciał przedstawić. Zapewne dlatego, że większość korzysta z wersji Dumasa, który bardzo historię uprościł, by łatwiej prowadzić spektakl dramaturgicznie. Wolałem sięgnąć do samego oryginału. Choreograf Karol Urbański stawia pytania, co to znaczy być człowiekiem, co to znaczy ni