Powieść Isaaca Bashevisa Singera "Sztukmistrz z Lublina" zrobiła w ostatnim czasie oszałamiającą karierę i to nie tylko dlatego, że autor potomek radzymińskiego rabina urodził się w Polsce (1904), ani też z powodu otrzymania w 1978 roku najwyższego wyróżnienia w dziedzinie literatury - Nagrody Nobla. Przyczyną sukcesu jest zapewne kreacja tytułowego bohatera i jego dziwnych, a przejmujących losów. Żywioł Jaszy Mazura to sztuka, wędrówka i kobiety. Ruchliwość i ciekawość świata zmusza Jaszę nie tylko do wysiłku mięśni, doskonalenia ciała by w zadziwiających ewolucjach górować nad tłumem, ale również do roztrząsania problemów natury moralnej. Wprawdzie czterdziestoletni ulubieniec kobiet nie ma wiele czasu na zastanawianie się nad życiem, jednakże wyrabia sobie oryginalne pojęcie o Bogu, które zastępuje mu religię. Początkowo Jasza z prawdziwym mistrzostwem balansuje na linii życia, z kuglarską zręcznością "żongluje"
Tytuł oryginalny
Sztukmistrz - pokutnik
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Bałtycki Nr 21