Festiwale dramaturgii rosyjskiej stają się polską specjalnością. Był m.in. Saison Russe w Gdańsku, Dedykacje w Krakowie. 8 lipca startuje olsztyński festiwal "Na pomostach" - pisze Łukasz Drewniak w Dzienniku.
Tak wyraziście sprofilowane przeglądy mają na celu odrobienie erudycyjnych zaległości, zwłaszcza z poprzedniej dekady, kiedy kultura rosyjska uciekła nam w obszar obojętności. Po 1989 roku polski widz został w zasadzie odcięty od gościnnych występów renomowanych scen z kraju Wielkiego Brata. Dyrektorzy teatrów i festiwali często używali argumentów, że Polacy nie chcą chodzić na rosyjskie spektakle, że kojarzy im się to z odrabianiem kulturalnej pańszczyzny. Tymczasem rosyjski teatr i dramaturgia powoli wdzierała się kuchennymi drzwiami na polskie sceny. I nagle okazuje się, że w ostatnich sezonach obok dramaturgii niemieckiej najczęściej wystawianymi tekstami zagranicznych autorów są u nas sztuki rosyjskiej nowej fali: braci Presniakow, Wyrypajewa, Sigariewa, Kolady, Griszkowca... Czytamy ich teksty z przerażającym poczuciem, że doskonale znany świat, który opisują. Łatwiej nam odnaleźć siebie w bohaterach rosyjskich sztuk niż w dekadenckich po