"Wesele" w reż. Krzysztofa Jasińskiego w Teatrze Polskim w Warszawie. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
"Wesele" w Teatrze Polskim jest tylko groteskowe, a z powodu dokonanych przez reżysera ingerencji w tekst chwilami niezrozumiałe. To klasyka martwa, choć chce się podobać. Długo będziemy wspominać dawne polskie "Wesela" - trochę jak wyraz świetności minionego teatru, a trochę jako dowód, że jednak potrafimy. Wiadomo, Grzegorzewski w Teatrze Narodowym już półtorej dekady temu, wiadomo, film Andrzeja Wajdy sprzed lat z górą czterdziestu. Ale też jego spektakl z krakowskiego Starego Teatru z roku 1991, a nawet słynne "Wesele" bez muzyki Kazimierza Dejmka z Teatru Polskiego w Warszawie po premierze przyjęte niejednoznacznie, a dziś jawiące się jako dzieło mocne i bezkompromisowe. Ostatnie "Wesela" nie mają takiej siły. Marcin Liber na przykład w niedawnej inscenizacji Teatru Polskiego w Bydgoszczy skutecznie przykrył Wyspiańskiego Smarzowskim, a potem zabił nachalną publicystyką, choć obronili się aktorzy w poszczególnych rolach, a także jako dobrze