Założywszy, że berlińska i krakowska inscenizacja Sztuki tworzą - położone na dwóch krańcach skali - punkty odniesienia, wrocławską realizację można by umieścić dokładnie pośrodku. Spektakl jest dobrze obsadzony. Yvan grany przez Henryka Niebudka to typowy tragiczny clown. Rozciągnięty, bury sweter, noszony przez niego na zmianę z ciasnym garniturem, odzwierciedla wewnętrzną sprzeczność, jaka z biegiem lat zrodziła się z połączenia dawnego nonkomformizmu i dzisiejszego konformizmu. Owo rozdarcie aktor świetnie ilustruje grą rąk - kręci młynki, obraca nimi w nadgarstkach, jakby ciągle próbował wyrazić to, czego nie może wyartykułować. Miłogost Reczek (Serge) koncentruje ekspresję aktorską na twarzy. Napięte mięśnie szyi i drgające nozdrza doskonale demaskują pretensjonalność granej przez niego postaci. Markowi z dawnego chojraka został już tylko charakterystyczny ruch ramion. Grający go Krzysztof Dracz kładzie nacisk na cynizm tej po
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr, nr 5/98