EN

3.07.2007 Wersja do druku

Sztuka w trzech aktach

- Teatr jest budujący i obnażający. Telewizja działa tylko w jedną stronę, to ty musisz dawać, a ona tylko bierze, ciągle bierze. Tu dajesz i otrzymujesz, zyskujesz nie tylko jako aktor, ale jako człowiek. Teatr to miejsce, w którym przypominam sobie, że nie jestem tylko trybikiem w maszynie, mam czynny wpływ na to, jaki będzie efekt końcowy - mówi MAŁGORZATA KOŻUCHOWSKA, aktorka Teatru Narodowego w Warszawie.

Ikona mody. Świetny gust i figura modelki. Z tym, że modelki pokazują rzeczy. Ona zawsze siebie Małgosiu, jak utrzymujesz stałą wagę i wymiary? Czy stosujesz jakieś diety? - Nie, diety na mnie nie działają. Kiedyś próbowałam, ale ja się do tego nie nadaję. Przez cały dzień myślałabym tylko o tym, co powinnam za chwilę zjeść: a teraz listek sałaty, a za dwie - godziny gotowane mięso... Bez sensu, bo przecież jak człowiek się odchudza, to chce zapomnieć o jedzeniu, a me myśleć o nim bez przerwy. Jakieś intensywne treningi? Siłownia? Modne sporty? - Siłownia też nie. Zapisałam się do klubu fitness i świetnie mi to działało na samopoczucie: świadomość, że robię coś dla siebie... Ale szybko skończyło się fiaskiem - gdy przychodziłam, to pytali mnie, czv mam zwolnienie lekarskie za nieobecność w poprzednim miejscu! (śmiech) Kiedyś bardzo dużo jeździłam na rowerze, właściwie od urodzenia: najpierw tata woził mnie w koszu, p

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sztuka w trzech aktach

Źródło:

Materiał nadesłany

Glamour nr 6/2007

Autor:

Elżbieta Szawarska

Data:

03.07.2007