"Notre Dame de Paris" Richarda Cocciante w reż. Gillesa Maheu w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Katarzyna Wysocka w Gazecie Świętojańskiej.
Na dzień przed premierą w Gdyni, w pobliżu katedry Notre Dame w Paryżu odnaleziono samochód wypełniony butlami z gazem i benzyną oraz przypomniano o najwyższym stanie zagrożenia terrorystycznego w stolicy Francji. Sama katedra skrywa rozmaite tajemnice, m. in związane z trudnymi czasami rewolucji francuskiej. Była wtedy nazywana "Świątynią Rozumu". W musicalu nawiązuje się do czasów średniowiecznych, jednak można ocenić, iż spektakl żyje poza czasem i rzeczywistością, poddając próbom wyłącznie artystów mierzących się z materią wokalnie i choreograficznie. Po komunikatach zapewniających, że bilety zostały wyprzedane do końca roku, można tylko sądzić, iż nie ma co się bać o spektakularny sukces frekwencyjny, a widz, poszukujący prostego w przekazie dzieła, będzie niezwykle usatysfakcjonowany. Prace nad gdyńskim musicalem rozpoczęły się inaczej niż zwykle. Ogłoszono casting, w wyniku którego znaczące role otrzymali nieliczni z Muzyka