"Teatralny Plac Zabaw Jana Dormana" w reż. Justyny Sobczyk z Instytutu Teatralnego w Warszawie na XIX Biennale Sztuki dla Dziecka w Poznaniu. Pisze Stefan Drajewski w Polsce Głosie Wielkopolskim.
Dzieci rządzą w Poznaniu przez najbliższy tydzień. Widać to bardzo wyraźnie w parku Wilsona, Zamku, Bibliotece Raczyńskich, z której wyniesiono już książki, w Pawilonie Nowej Gazowni, na placu Wolności... Niektóre propozycje powinni obowiązkowo poznać artyści, bo być może wtedy nie powstałaby taka "Balladyna", jaką Krzysztof Garbaczewski zrealizował w Teatrze Polskim w Poznaniu. Wróćmy do Dormana Oglądając spektakl zatytułowany "Teatralny Plac Zabaw Jana Dormana" [na zdjęciu], doszedłem do wniosku, że wielu młodych polskich reżyserów ma luki w wykształceniu. Wydaje im się, że wystarczy rzucić hasło aktorom, a oni coś zaimprowizują. Jan Dorman pisał: "Kochałem improwizację. Moje monologi, prawie wszystkie, rodziły się bezpośrednio na scenie". Ale musimy pamiętać, że ten legendarny twórca dla dzieci był kimś. Wiedział, o czym chce z widzem (niezależnie od jego wieku) rozmawiać. Jego rozmowa często obywała się bez słów. Sło