"Mąż zdradzony, czyli Amfitrion" w reż. Bogdana Hussakowskiego w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach. Pisze Monika Rosmanowska w Gazecie Wyborczej - Kielce.
Kto widział "Boga" Woody'ego Allena w wykonaniu warszawskiego Teatru Polonia, wie, czego może się spodziewać po najnowszej kieleckiej premierze. A kto nie widział, niech żałuje i czym prędzej spieszy po bilety na "Męża zdradzonego, czyli Amfitriona". Antyczna komedia Plauta w reżyserii Bogdana Hussakowskiego to doskonała rozrywka oparta na mocnych podstawach: świetnym przekładzie Ewy Skwary i dobrej grze aktorskiej prowadzonej wprawną reżyserską ręką. Rzecz dzieje się w Tebach. Wracający z wojny Amfitrion zastaje w alkowie swojego sobowtóra. To Jowisz, który chcąc uwieść wierną żonę wodza, przybiera postać jej męża. W intrydze pomaga bogu syn Merkury wcielający się w Sozję, sługę Amfitriona. Ta z pozoru banalna historia w rękach Bogdana Hussakowskiego może być inspiracją dla szeregu przemyśleń. O zdradzie, tej niby-niezawinionej, bo to przecież nie ja, ale przeznaczenie czy siła wyższa złego mnie do niej pchnęła. O ślepej wierz