"Kolacja na cztery ręce" w reż. Kazimierza Kutza w Teatrze Telewizji. Pisze Stanisław Krajski w Naszym Dzienniku.
W programie pierwszym TVP powtórzono po prawie dwudziestu latach słynną telewizyjną inscenizację sztuki Paula Barza pt. "Kolacja na cztery ręce", w której główne role zagrali genialnie, w sposób niepowtarzalny Janusz Gajos i Roman Wilhelmi. Oglądając ten spektakl, można było sobie uświadomić, że telewizja wcale nie musi być, jak to ma obecnie miejsce, miałka i byle jaka. Sama sztuka ma olbrzymie wa lory artystyczne i ideowe. Cieszyć nas powinien fakt, że wystawiało ją ostatnio lub wystawia obecnie kilka teatrów w Polsce, między innymi Teatr Nowy w Poznaniu. "Kolacja na cztery ręce" podejmuje problemy zawsze aktualne, ale dziś szczególnie palące i bolesne: problem relacji artysty do władzy i polityki oraz problem związany ze stopniem zainteresowania artysty zdobyciem pieniędzy i sławy. Sztuka ta sprowadza się do rozmowy przy posiłku dwóch wielkich kompozytorów: Jana Sebastiana Bacha i Fryderyka Haendla. Ten pierwszy komponuje taką muzykę, jaką