"Intymne lęki" w reż. Adama Orzechowskiego w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Piotr Kozak na stronie internetowej Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych AICT.
Nuda dosięga indywidualnie, a na stawiane przez nią pytania nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Wypadałoby rozpocząć w następujący sposób: "Intymne lęki", według nowojorskich krytyków jedno z dziesięciu najważniejszych wydarzeń kulturalnych 2005 roku, ich ekranizacja ("Private Fears in Public Places", Alain Resnais) otrzymała w 2006 roku Srebrnego Lwa na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Sztuka interesująca, zachwycająca, inspirująca, oryginalna, nietuzinkowa, wybitna, genialna - jakkolwiek. Jak jednak w tym momencie przejść do kontestacji - "tak, nudziłem się w teatrze!"? Więc nuda? Muszę stwierdzić, że przyznaję się do tego z lekkim zażenowaniem. Bo czy można nudzić się w teatrze? - pytanie nie wypływa z kokieterii - to jest pytanie metafizyczne. Z lekkim zażenowaniem, gdyż pierwszą nasuwającą się interpretacją genezy tego zjawiska jest ta dyskredytująca autora tego tekstu. Ujmując to na inny sposób: jeśli autor twierdzi nuda! - nudny je