SZTUKA Johna Osborne'a "Miłość i gniew" w poniedziałkowej telewizji. Dramat człowieka, którego skrzywdził świat - świat możnych i żyjących od pokoleń w stabilizacji - i który postanowił na tym świecie się zemścić. Tylko, że zemsta jest czyniona w duchu tego świata z którym ma porachunki, w duchu angielskiego (i nie tylko) mieszczucha. Oto znajduje dziewczynę - klasycznie piękną, naiwną i nie znającą tego upokorzenia, jakie niesie ze sobą ubóstwo i cierpienie. Porywa ją ze świata bogatych. Teraz dziewczyna staje się uosobieniem wszystkiego, co pozostało "po tamtej stronie" i dlatego, choć dzieli z mężczyzną łoże, pozostaje daleką i obcą. Być może, że bohater kocha swoją żonę, ale jest to miłość w gniewie, w nienawiści lub o krok od nienawiści. W miłości takiej obie strony są jednakowo słabe i bezsilne, i zarazem związane ze sobą, zdawałoby się, na beznadziejne "zawsze". Są obok siebie, o krok, o wyciągnięcie ręki, a zara
Tytuł oryginalny
[Sztuka Johna Osborne'a "Miłość i gniew" w poniedziałkowej telewizji...]
Źródło:
Materiał nadesłany
Głos Wybrzeża nr 35