"DyBBuk" Artura Pałygi wg Szymona An-skiego w reż. Pawła Passiniego w Teatrze Polskim w Bielsku-Białej. Pisze Michał Centkowski w tygodniku Newsweek.
"DyBBuk" w reżyserii Pawła Passiniego zaczyna się intrygująco. Współcześnie ubrani aktorzy zwracają się do publiczności; ostrzegają - to nie będzie kolejny kawałek barwnego żydowskiego folkloru. Tyle że przez następne dwie i pół godziny Passini redukuje dramat An-skiego do jarmarcznej anegdoty. Wielka w tym zasługa płytkiego tekstu Artura Pałygi, łączącego ciekawostki z Wikipedii, tani mistycyzm i pretensjonalne banały w rodzaju "posłuchajmy, żeby usłyszeć". Doskonale odnajdują się w tej cepeliadzie aktorzy - Oriana Soika gra Gitel tak, jak egzaltowana licealistka wyobraża sobie granie w teatrze, Rafał Sawicki jako Meszuach przechadza się w powłóczystych szatach, strojąc dziwne miny albo symuluje modlitwę przed Ścianą Płaczu, Darii Polasik-Bułce Batia myli się z Quasimodo, a Ilona Lewandowska (Lea) nie wie chyba, że Dybuk to jednak nie parodia Egzorcysty. Jest jeszcze przypominająca porażenie nerwowe choreografia, Marta Gzowska-Sawicka wyj�