Składam poprzez odmęty czasu ukłon, innym kobietom, twórczyniom, który wykroczyły poza narzucone im przez społeczeństwo role i miały odwagę opowiedzieć swoją historię głośno - powiedziała Olga Tokarczuk we wtorek na zakończenie Bankietu Noblowskiego.
- Czuję, że stoją teraz obok mnie. Naprawdę wygrałyśmy Nobla! - dodała. - Przed wyprawą do Sztokholmu starałam się wyobrazić sobie, jak też ten Tydzień Noblowski wygląda. Poszłam w kierunku filmu "The Wife". Moja ulubiona scena to ta, w której pisarz i jego żona właśnie odebrali telefon ze Sztokholmu i skaczą po łóżku jak dzieci, krzycząc "Wygraliśmy Nobla!". Ale później opowieść staje się mroczna i powoli odsłania się sekret pomiędzy sukcesem pisarza a jego żoną. To ona jest tak naprawdę autorką nagrodzonej powieści - tak rozpoczęła Olga Tokarczuk swoje wystąpienie na zakończenie Bankietu Noblowskiego. Tradycyjnie głos zabierają wtedy laureaci nagrody, którzy dziękują za wyróżnienie, ale też opowiadają o sobie i swojej pracy. - Ale nie obawiajcie się Państwo - uroczyście przysięgam, że swoje książki pisałam sama - mówiła Tokarczuk, wśród chichotów widowni. Przemówienia noblistów pod koniec bankietu są często utrzy