"Wszystko w rodzinie" to komedia omyłek, w których kłamstewka i przebieranki stają się źródłem zabawnych nieporozumień i groteskowych sytuacji. W londyńskim szpitalu, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, trwają przygotowania do tradycyjnego przedstawienia oraz corocznego zjazdu lekarzy, na którym dr Mortimore ma wygłosić referat. Niestety, wszystko idzie nie tak, jak powinno. W szpitalu pojawia się Jane Tate, która przed laty pracowała w nim jako pielęgniarka. Ma syna, a jego ojcem jest właśnie dr Mortimore. W ułamku sekundy szczęśliwy mąż, ceniony lekarz i sybaryta przeżywa katastrofę. Najpierw nie chce przyjąć prawdy, potem tę prawdę próbuje zatuszować. Wymyśla tysiąc sposobów, by swój dawny "błąd" -jak sądzi - ukryć. Maciej Sławiński nie próbował niczego udziwniać, stylu wystawiania Cooneya w Teatrze Kameralnym nie zmieniał. Scenografia Wojciecha Jankowiaka - podobnie jak w "Mayday" - stanowi tylko
Tytuł oryginalny
Szpitalny skandalik
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 75