"Pelcia, czyli jak żyć, żeby nie odnieść sukcesu" Joanny Szczepkowskiej w reżyserii autorki w Teatrze łaźnia Nowa w Krakowie. Pisze Zuzanna Berendt w Teatraliach.
Spektakl, w którym autorstwo tekstu, reżyseria i główna rola podpisane są tym samym nazwiskiem, z pewnością można nazwać osobistym. Krytyczne wypowiedzi Joanny Szczepkowskiej na temat teatralnego środowiska i bezkompromisowe egzekwowanie własnego poglądu na zawód aktora nie znalazły dotąd miejsca, w którym mogłyby stać się częścią wypowiedzi artystycznej. Przedstawienie powstałe w krakowskiej Łaźni Nowej nie wykorzystało niestety potencjału radykalnej diagnozy. "Pelcia, czyli jak żyć, żeby nie odnieść sukcesu" jako dramat porusza kilka wątków, które w inscenizacji, przez to, że wybrzmiewają wszystkie na tym samym, wysokim tonie, nie pozwalają na sformułowanie klarownego, mocnego komunikatu. Trudności w porozumieniu dwóch pokoleń, rezygnacja z udziału w życiu artystycznym, samotność i lęk o dawno zapomnianych przyczynach tworzą pejzaż, w którym pojawić się mogą i interesujące postacie, i absurdalny humor, i gorzka refleksja. To wszy