"39 stopni" w reż. Pawła Niczewskiego, Arkadiusza Buszki i Konrada Pawickiego w Piwnicy przy Krypcie w Szczecinie. Pisze Katarzyna Stróżyk w Kurierze Szczecińskim.
Alfred Hitchcock pewnie byłby zdumiony, gdyby zobaczył spektakl szczecińskiej Piwnicy przy Krypcie, oparty na swoim słynnym szpiegowskim dramacie. "39 stopni" (premiera odbyła się w piątek) to bowiem nie thriller - jak w filmowym pierwowzorze, ale zupełnie zwariowana komedia. GŁÓWNY bohater przedstawienia, Richard Hanney, 39-letni mężczyzna, przez przypadek wplątany zostaje w potężną aferę. Oskarżony o morderstwo musi uciekać przed policją i goniącymi go agentami wywiadu. By oczyścić się z podejrzeń, musi znaleźć szefa szpiegowskiej szajki i na własną rękę rozwiązać trudną zagadkę: czym jest tytułowe 39 stopni? W Piwnicy przy Krypcie, hitchcockowską historię na teatr zaadaptowali Paweł Niczewski, Arkadiusz Buszko i Konrad Pawicki. Gdy to trio spotyka się na scenie, wiadomo, że spodziewać się można doskonalej zabawy i najbardziej surrealistycznych, komediowych gagów. Tak też jest w "39 stopniach", Buszko, Pawicki, Niczewski i towarzysząca